Jestem z wykształcenia architektem. Po studiach pracowałem kilka lat jako architekt, ale szybko zdałem sobie sprawę, że projektowanie UX jest tym, czym naprawdę chcę zajmować się z życiu. Obecnie pracuję w K2 jako Senior Product Designer.
W tym artykule zamierzam porównać architekturę z projektowaniem UX, i podzielić się moimi wnioskami na temat różnic i podobieństw tych dwóch dyscyplin.
Dla ułatwienia będę używać terminu UX (User Experience, w niezręcznym tłumaczeniu "doświadczenia użytkownika"), ale wszyscy wiemy, że nie jest to najlepsza, czy nawet poprawna, nazwa dla tej domeny.
Różnice.
Wydaje się oczywiste, że architektura posiada wiele różnic w porównaniu z projektowaniem UX, ale kilka z nich jest bardzo szczególnych i mogą dać one całkiem inne spojrzenie na to zagadnienie.
Dojrzałość.
Architektura towarzyszy nam od wieków. Pierwsze budowle, które służyły celom mieszkalnym, pojawiły się w epoce Neolitu (ok. 10 000 lat p.n.e.). W projektowaniu UX porównałbym te zabudowania do tzw. wiersza poleceń (z ang. CLI – Command-Line Interface – jeden z pierwszych i podstawowych sposobów interakcji człowieka z komputerem): obydwa nie wyglądają zbyt przyjaźnie, nie są zbyt wygodne, czy łatwe w użyciu, ale zaspokajają podstawowe potrzeby ich użytkowników.
Nie mniej, znacząca świadomość tych dwóch dyscyplin pojawiła się dopiero po jakimś czasie. W architekturze, możemy odnieść się do pierwszej książki poruszającej zagadnienie projektowania architektonicznego – była to “De architectura” napisana przez Witruwiusza w pierwszym wieku naszej ery. Dotyczyła ona bardzo wielu aspektów, które wydają się aktualne do dziś. Z drugiej strony, w projektowaniu UX, możemy wymienić Dona Normana i wprowadzony przez niego w 1995 roku termin “User Experience” – co było swojego rodzaju ewolucją podejścia do tzw. HCI – Human-Computer Interaction.
Patrząc na same daty możemy zauważyć ogromną rozbieżność w dojrzałości tych dwóch dyscyplin, ale nie wolno zapomnieć, że sama dynamika rozwoju odgrywa tu też istotną rolę.