Wydarzenie roku.
W 2018 roku, po człowieku i różnorodnych zwierzętach, przyszedł czas na pierwszy samochód w kosmosie. Elon Musk pozamiatał. Lot Falcona Heavy i samochodu to technologiczny i marketingowy masjtersztyk. Zdjęcie Starmana na tle ziemi obiegło cały świat i spokojnie mogłoby się znaleźć na okładce „Life’a”. Komunikacja wydarzenia to porządnie przeprowadzana zintegrowana kampania, gwarantująca kilka Lwów, Cliosów, czy Effie.
W branży to na pewno rezygnacja Martina Sorella z funkcji CEO holdingu WPP po 33 latach. Cóż, coś się kończy, coś zaczyna i wiemy już, że Sorrell nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Sukces roku.
Dużo różnych mikromomentów, ale spektakularny sukces nie przychodzi mi do głowy. Z ostatniej chwili to powrót Roberta Kubicy do wyścigów F1. Na pewno duży wyczyn tego kierowcy i docelowo sukces marketingowy dla głównego sponsora, marki Orlen. Będę trzymał kciuki.
Porażka / rozczarowanie roku.
Rozczarowanie to zdecydowanie jakość marketingu politycznego w Polsce, co pokazują ostatnie wybory samorządowe. Partyjni spin doctorzy powinni sięgnąć po wsparcie zewnętrznych ekspertów.
Artykuł 13, czyli ACTA 2. Tutaj stawiam znak zapytania, ale jest obawa, że cała sprawa może nie skończyć się happy endem.
Człowiek roku.
W Polsce to ludzie, a nie człowiek. I nie roku, ale ostatnich kilkunastu lat – Teresa Zielińska, Kot Przybora i Iwo Zaniewski. W pełni zasłużone Hall of Fame. Na świecie to Rose Marcario, czyli współczesna Joanna D’Arc. Szanuję za odwagę i konsekwencję działania. Elon Musk, chociaż nie wszystko, co robi zamienia w złoto. Niemniej jednak, dzięki temu pokazuje, że jest człowiekiem (choć pewnie wolałby stać się post-człowiekiem).
Serwis / kampania / projekt roku.
Kampania „Do Ostatniego drzewa”. Można lubić, można nie lubić, akceptować lub kwestionować jej założenia. Ale w dzisiejszych briefach coraz częściej pojawia się zdanie, czy ludzie będą o tym mówić. A o tej kampanii dyskutowało się i dyskutuje, nie tylko branżowo. Największy plus za skuteczność, szczególnie na zagranicznych festiwalach reklamowych, co pokazuje, że kreacja z Polski nie jest hermetyczna.
Lokalnie wyróżniłbym kampanie ING „Czy my Polacy mamy ze sobą coś wspólnego” oraz „Wampiry” dla Eurobanku.
Na świecie moją uwagę zwróciła kampania Nike z Colinem Kaepernickiem. „Believe in something, even if it means sacrificing everything” wyraźnie pokazuje, że warto mieć własny punkt widzenia w przezroczystym świecie. I tak powinny działać nowoczesne marki.
A z tegorocznych Cannes Lions podobały mi się „Savlon Healthy Hands Chalk Sticks” oraz „It’s Tide ad”.
Premiera, nowość roku.
Pierwszy „polski” serial na międzynarodowej platformie, czyli „1983” na Netflixie. Jak głosiło hasło Marmite „Hate it or love it”, serial ma swoich zwolenników i przeciwników. I chociaż początki bywają trudne, to dla mnie najważniejsze jest, że jest nowe podejście i próba budowania nowej jakości.
Trend roku.
H+, czyli Transhumanizm. Powoli, ale stale wkraczamy w nową erę historii, w której to, co kiedyś było tylko futurystyczną wizją – sztuczna inteligencja, interfejs ciało-maszyna – stają się rzeczywistością, pozwalając nam pokonać własne ograniczenia. Inteligentne telewizory, zegarki, samochody, domy – dla rosnącej liczby marek, najważniejszy jest potencjał, jaki drzemie w człowieku i szansa na to, że możemy się stawać coraz doskonalsi, pokonując nasze naturalne ograniczenia, dzięki technologii. Widać to również w komunikacji marek, szczególnie tych z zakresu nowych technologii.
Prognoza na 2019 rok.
AI i machine learning. Liczba działań wykorzystujących te dwie „technologie”, aby wspierać człowieka będzie wzrastać. Tempo będzie uzależnione od wsparcia konkretnymi budżetami marketingowymi. Bez nich będzie to kolejny fenomen jak rok mobile pojawiający się wielokrotnie w tego typu zestawieniach. Cytując eksperta w tym obszarze: „When it’s in python it’s machine learning, when it’s in power point it’s artificial intelligence”.
Czytaj więcej na: www.wirtualnemedia.pl/artykul/branza-reklamowa-podsumowanie-2018-roku-prognozy-na-2019